Gdybyś Ty Mi miała, skrzydełka jak gąska, to byś zajarzyła, że kręcenie nawet najgłupszych filmików pochłania czas, kasę i miejsce. Szczególnie kasa jest istotna. Nie każdy rurarz (tuber) jest aż takim zbokolem żeby pielęgnować swój ekshibicjonizm przez długi czas. „Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska” *Kto rywalizował o względy Jagienki w Zgorzelicach? Cztan z Rogowa i Wilk z Brzozowej *Jaki prezent ofiarowała Jagienka Zbyszkowi, kiedy wyjeżdżał w poszukiwaniu Danusi? Sługę- Czecha Hlawę. Futro z Wilków. *Jak miała na imię córeczka królowej Jadwigi? After the knight fights trying to beat the world record of singing 'Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska'. Rynek Główny, Kraków, Poland AKCJA. W nawiązaniu do rocznicy grunwaldzkiej, a zwłaszcza do 100. rocznicy odsłonięcia pomnika grunwaldzkiego, 11 września na placu Matejki zaśpiewa tysięczny chór. To ostatnia szansa ,,Gdybym ci ja miała Skrzydełka jak gąska, Poleciałabym ja Za Jaśkiem do Śląska!" Link do opinii. Nuki47 Przeczytane: 2015-11 Zobacz poprzedni temat:: Zobacz następny temat : Autor Wiadomość; DJJACK Administrator Dołączył: 14 Maj 2004 Posty: 4357 Skąd: Trójmiasto Zespół Śląsk - Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska (0) 2. Zespół Śląsk - Hej, tam w dolinie (0) 3. Zespół Śląsk - Karliku (0) 4. F3B9. Karliku, Karliku,co tam niesiesz w koszyku Karliku, Karliku,co w koszyku masz? mam gołąbków po parze chodźcie to wam pokażę ,hej, pokażę Karliku, Karliku co tam chowasz w kąciku Karliku, Karliku,co ty chowasz tam? mam tam pyrlik stalowy ,hej, stalowy do roboty gotowy, hej,hej, gotowy Karliku, Karliku,co ci po tym pyrliku Karliku, Karliku,na co tobie on? jak nim klupna o ściana ,hej, o ściana tona węgla dostana, hej, hej, dostana Karliku, Karliku, coś ty robił w Rybniku Karliku, Karliku, coś ty robił tam? on tam dziołchy całował, hej całował całą nockę tańcował, hej,hej, tańcował. Też gratuluję :) ale może ktoś mi powiedzieć czy zwrot "pracuję ci ja" jest jakoś specjalnie przynależny terytorialnie, zwyczajowo czy po prostu takie ubarwienie składni zdania? edytuj usuń Konto usunięte 28 listopada 2011 o 19:05 Co robi Krakowiaczek? "cija" ;) - A na poważnie: "Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska", "Miałem Ci ja w sercu Jezusa miłego", "Krakowiaczek ci ja,n z czerwona czapeczką,n szyta kierezyja,n bucik z podkóweczką." - Etymologii się domyśl lub poszukaj ;) edytuj usuń Ja tylko się zastanawiam, jak krakowiaczek ma się do stacji nad Odrą. edytuj usuń Konto usunięte 28 listopada 2011 o 18:53 Uprawnienia do gazu? Masz certyfikat? :) edytuj usuń Żeby tankować gaz trzeba mieć edytuj usuń jfk PW ♂ 29 listopada 2011 o 1:51 Swoja droga czy ja dobrze gdzies czytalem, ze jestesmy w UE rodzynkiem z tym tankowaniem lpg? Tzn. ze wszedzie indziej kazdy tankuje sobie sam jak reszte paliw. Ja rozumiem, ze gaz jest nieco bardziej lotny niz benzyna, ale z drugiej strony jak tak patrze na tankujacych, to nie wydaje sie to specjalnie skomplikowana czynnoscia. Troche to z reszta smieszne, ze tankuje za 1/3 tego co wszyscy a obslugiwany jestem jak jakies panisko ;-) edytuj usuń Konto usunięte 29 listopada 2011 o 8:45 @jfk jeśli chodzi o gaz to nie ma regulacji prawnych na całą unię (niezależnie od typu gazu LPG/sieciówka) są plany by to unormować jak wszystko w UE :) ale jak na razie każdy kraj ma swoje normy i dyrektywy. wynika to stąd że każdy kraj ma swoje źródła a to powoduje że gaz gazowi nierówny, np Niemcy do tej pory mieli tylko gaz norweski po zrobieniu tego rurociągu będą mieć i rosyjski o innych parametrach co jak się spodziewam zmieni normy gazowe dla tego kraju edytuj usuń Konto usunięte 1 grudnia 2011 o 6:27 Z ciekawości: A z tym samodzielnym tankowaniem nie chodziło głównie o CNG? edytuj usuń Jorn PW ♂ 1 grudnia 2011 o 11:56 Od kilku już lat nie jeżdżę na LPG, ale kiedy jeździłem, sytuacja wyglądała następująco: na północ i południe od PL (na wschodzie nie byłem) tankował zawsze pracownik stacji, na zachód od PL na większości stacji była samoobsługa. A niedawno byłem w kraju, gdzie nawet benzyny nie można samodzielnie nalać. edytuj usuń Isegrim5 - Ale co ma wspólnego gaz ziemny z LPG ? To, że Niemcy w sieci mają gaz norweski, a teraz będą mieli rosyjski ma się nijak do gazu tankowanego na stacji (LPG). edytuj usuń Konto usunięte 28 listopada 2011 o 19:50 Ja dobrze kojarzę, że wy macie prawo przed tankowaniem zweryfikować papiery od instalacji gazowej? edytuj usuń Mamy prawo sprawdzić papiery auta. Brak przeglądu, czy brak wpisu w dowodzie rejestracyjnym, że pojazd ma gaz eliminuje go z możliwości tankowania. Z LPG nie ma żartów, a bez tego nie wiadomo w jakim stanie jest instalacja. Niestety nie wszystkie stacje o to tak dbają :( edytuj usuń A ja lubię taki mało używane " ci ja" naprawdę dobra odskocznia od tego wszystkiego :) No i oczywiście proszę o więcej historii :P edytuj usuń Pewnie, że chcemy, po to tu jesteśmy! edytuj usuń podtlenek LPG O_o mam nadzieję, że to było specjalnie :) edytuj usuń oczywiście że specjalnie :] W oryginale jest to Podtlenek Azotu N20 tzw. Nitro edytuj usuń Tankowanie gazu w ogole nie jest skomplikowane, tylko trzeba dobrze podlaczyc pistolet. Gdy sie zrobi to zle, mozna sobie ladnie raczki odmrozic ;) Tak samo pracownik ma prawo odmowic zatankowania gazu, gdy wlew jest w niewygodnej pozycji do podlaczenia. edytuj usuń dawaj więcej :) moja branża więc chętnie poczytam z kim koledzy po fachu mają do czynienia ;) sam mam to szczęście że pracuję raczej na niewielkiej stacji więc i piekielni rzadko się zdarzają ale jak będzie coś wartego opisania to też tu skrobnę. edytuj usuń Jeszcze tak apropo witania się z betonami, znaczy klientami. Obsługując kasę w supermarkecie to wygląda mniej więcej tak: Ja: Dzień dobry. Klient: TORBA! Ja w myślach : Miło mi, Sławek... edytuj usuń Bardzo mi się podoba twój styl pisania, podtlenek LPG mnie po prostu zmasakrował :D czekam na kolejne historie :p edytuj usuń podtlenek LPG... oby to było specjalnie, bo jako osobie z branży paliwowej aż mnie zmroziło na sam widok. edytuj usuń „Gdybym ja ci miała skrzydełka jak gąska” to fragment starej, ludowej piosenki, która prawdopodobnie pochodzi ze to utwór muzyczny, którego fragment śpiewała przy akompaniamencie lutni Danusia Jurandówna, jedna z bohaterek książki Henryka Sienkiewicza. Co to znaczy Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska?Dowiedz się co oznacza „Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska” razem z opisem definicji tego wyrażenia. Jak stosować ten zwrot, oraz jak się nim poprawnie tym, co to jest Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska przeczytasz w tym to znaczyco jest znaczyco oznaczaWszystkie publikowane materiały są weryfikowane przez naszą redakcję. 340 odwiedzających, 1 dzisiaj (na melodię „Gdybym ci ja miała”) Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska, poleciałabym ja z Wrocławia do Śląska. Bo stamtąd nadeszło zaproszenie śliczne, że organizują Forum turystyczne. Lecz skrzydełek nie mam – już nie jestem gąską. Jechałam koleją, by zobaczyć Śląsko. Ujrzałam błysk huty i węglowe góry i miasta ubrane w dymu czarne chmury. Ale mnie urzekły wspaniałe widoki Orlich Gniazd na skałach z jurajskiej epoki. I cudne koronki i beskidzkie gronie, bliska sercu ziemia po słowackiej stronie. Tu się też spotkałam z przyjaciół drużyną. Płynie piosnek wiele i wspomnienia płyną. Za to gospodarzom – od Śląska Dolnego piosnką tą dziękuję, życząc najlepszego. Ustroń Jaszowiec – ** Forum – tu: Szkoleniowo-Krajoznawcze Ogólnopolskie Forum Kolejarzy – impreza szkoleniowa dla działaczy kolejarskiej turystyki zorganizowana na terenie (dawnej) Śląskiej DOKP. Słowo, słówko „gdyby”, jest niemal magiczne ze względu na swoje rozliczne zastosowania: „Gdyby babcia miała wąsy, to byłaby dziadkiem; Gdybał kogut o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścieli (przepraszam wegetarian) ; Gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska… (fragment ludowej piosenki)”. Używamy również określenia „gdybanie” – to wtedy gdy ktoś zanadto popuszcza wodze fantazji w kreśleniu tego, co mogłoby się wydarzyć, lub może się wydarzyć. Nie uważam oczywiście, że planowanie czy przewidywanie jest rzeczą złą, dzięki niemu możemy przynajmniej częściowo przewidzieć niebezpieczeństwa nam grożące. Są wszakże dwa warunki potrzebne do takiego przewidywania – pokora i rozsądek, jeśli tego braknie mamy do czynienia właśnie z gdybaniem czyli bezmyślną paplaniną. Na temat tej paplaniny ktoś słusznie zażartował, że jak są tacy mądrzy, którzy na pewno wiedzą, co będzie za 20 lat, to niech podadzą wyniki najbliższego losowania „totka”. Pół biedy gdy owo „co by było, gdyby było”, dotyczy spraw mniej ważnych, gorzej gdy fałszywi prorocy swoje niczym nie uzasadnione fantazje i „proroctwa”, przedstawiają, jako coś absolutnie pewnego i zachowują się tak, jakby wczoraj byli na prywatnej audiencji u samego Pana Boga. Parę lat temu w tzw. chrześcijańskim narodzie rozgorzała wielka dyskusja:” Co by było gdyby Polska – przedmurze chrześcijaństwa, mesjasz narodów i ojczyzna umiłowanego św. Jana Pawła II, przyjęła uchodźców?” Przypominam: kościoły zamienione na meczety, katolicy wycinani „w pień” (raczej wysadzani), ci którzy przeżyją z radością będą przechodzili na islam, nasze matki Polki gwałcone, a dzieci porywane i przerabiane na macę, znaczy się nie, to w żydostwie. No tak, gdyby na dzień dobry do naszego kraju zawitało kilka milionów uchodźców, to nie twierdzę, że nie byłoby problemów natury kulturowej, także religijnych i socjalnych. To z pewnością dla naszego państwa, które Republiką Federalną z zza miedzy nie jest, byłoby wyzwaniem, ale my mówimy o siedmiu tysiącach, kochany Franciszek apelował, by każda parafia przyjęła jedną rodzinę. Potem była tylko mowa o korytarzu humanitarnym dla ciężko rannych dzieci i kobiet, też twarde nie. Ja wiem te siedem tysięcy mnożyłoby się jak króliki australijskie, tylko to nie były króliki tylko nasi bracia, nasi bliźni. W scenie sądu ostatecznego w Ewangelii Bóg nic nie mówi o narodowości i wierze tych, którym pomaganie jest jednoznaczne z pomaganiem Jemu, a odrzucenie z odrzuceniem Jego! Młodsi czytelnicy „Deonu” może już nie pamiętają co miało się stać, gdybyśmy weszli do UE no to przypominam, bo niektórzy z tych gdybających udają, że nie pamiętają: landyzacja kraju, zawłaszczanie za bezcen polskiej ziemi, chłopi z tych ziem za parobka u bauera, najprawdopodobniej bezbożnego, czyli drugi sort, bo pierwszym będą Niemcy, no i oczywiście nieśmiertelni Żydzi, którzy przejmą na własność wszystko co się rusza. Oczywiście jakby nie wspomnieć o łapankach na staruszków w celu ich przymusowej eutanazji, nie mówiąc o całym morzu wszelakiego zboczenia, które radośnie wleje się w kraj mlekiem i miodem płynący i będący ostoją prawdziwej i nieskażonej wiary przodków naszych, amen. No to mała dygresja. Czy ktoś zauważył, że bez udziału tego „bauera’ bardzo polski polityk podzielił naszą Ojczyznę na pierwszy i drugi sort, na kanalie, zdradzieckie mordy, na złodziei i komunistów, na tych którzy stoją po właściwej stronie i na tych, którzy stoją tam gdzie stało ZOMO? No to odwagi drodzy rodacy, powiedzcie bez żadnej przenośni waszym bliskim, krewnym i przyjaciołom, którzy nie głosowali na jedynie słuszną partię, że są kanaliami i zdradzieckimi mordami, powiedzcie tym, którzy czytają „Tygodnik Powszechny”, „Więź” „W drodze”, „Znak”, którzy solidaryzują się z księdzem Bonieckim, z księdzem Wierzbickim, z Ojcem Wiśniewskim, z kapłanami którzy podpisali słynny list, że są pociotkami diabła, że są gorsi od Wehrmachtu, a przynajmniej mieli w nim dziadka. No powiedzcie co tak naprawdę myślicie o Franciszku, powiedzcie komu zawdzięczamy pustki w kościołach (nie mówię o ograniczeniach pandemicznych), powiedzcie komu zawdzięczamy, że nasz Kościół Powszechny, Katolicki jest w stanie głębokiego podziału i kto się z tego podziału cieszy. Głupie pytania? Tak głupie i przez głupiego pisane, w końcu nie tak dawno napisałem, że zgłupiałem. Ale to nie koniec „co by było gdyby?” Co by się stało gdyby „tęczowa zaraza”, przy której jak wiadomo Covid to mały pikuś weszła do naszych katolickich, a niby jakich innych, domów? No mógłby być problem choćby demograficzny, bo jak wiadomo „tęczowi” się kiepsko rozmnażają, więc kryzys demograficzny, ale z drugiej strony jest ich ciągle tyle samo. Tacy się rodzą, tacy umierają jak my wszyscy, więc może program minimum dla największych nienawistników – odwalcie się od nich! No tak, ale oni będą seksualizować nasze dzieciaki. No to jest poważna sprawa, wyobrażam sobie (czyli gdyby) jak mogłoby to wyglądać. Do przedszkola wchodzi dwójka seksualizatorów, specjalność wyuczona – masturbacja czterolatków. Dyrekcja przedszkola wita ich chlebem i solą, wróć, paczką prezerwatyw, następnie masturbatorzy zarządzają koedukacyjną nagość dzieciaków, podchodzą do każdego i… (wyobraźnia!) Gdyby tak było to ja bym im… namawianie do przestępstwa jest karalne więc nie powiem co bym im zrobił. Zwracałem już uwagę, że dzieciaki, szczególnie te trochę starsze, radośnie seksualizują się same, korzystając z ogólnie dostępnych materiałów przy obojętności szkoły, wielu rodziców i oczywiście katechetów, którzy sądzą, że życie seksualne jest w głębokim odwrocie, a on i ona jeżeli podejmują współżycie to wyłącznie dlatego, żeby przysporzyć będącemu w tarapatach ZUS-owi przyszłych płatników. Co by było gdyby prezydentem został kandydat opozycji? Nie będę szczegółowo wyliczał, żeby nie robić konkurencji tzw. telewizji publicznej, powiem tylko, że gdyby tak się stało to Sodoma i Gomora okazałyby się niewinnymi wioskami. Na razie nieszczęście zostało oddalone, ale „gdyby” jest cały czas aktualne. No na koniec zabawna choć jak najbardziej prawdziwa historia. Otóż pewien obywatel postanowił zaspokoić głód ziarenkiem słonecznika, jednym ziarenkiem, które znalazł w swojej kieszeni. Jak wiadomo „dziewczynka z zapałkami” postanowiła się ogrzać zapalając zapałki, nasz bohater zaś posilić się wspomnianym ziarenkiem, niestety i dla dziewczynki i dla obywatela, historia skończyła się fatalnie. Nasz bohater po zjedzeniu wspomnianego ziarenka, łupinę go okalającą wyrzucił na chodnik. Miał pecha zobaczyli to nasi dzielni i pracujący z poświęceniem policjanci i wymierzyli mu mandat za zaśmiecanie środowiska. Wprawdzie skruszony obywatel chciał ową łupinkę sprzątnąć, ale nie ma zmiłuj. Ponieważ mandatu nie przyjął sprawa trafiła do sądu. Pani sędzina (nie wiem z jakiej zmiany) winę jego uznała i odpowiednio do wagi popełnionego bezeceństwa ukarała. Na uwagę zasługuje wszakże jej uzasadnienie sprowadzające się do stwierdzenia, że gdyby wszyscy rzucili taką jedną łupinkę, to byłby śmietnik. Faktycznie, gdyby tak z dziesięć tysięcy obywateli umówiło się, że w tym samym miejscu, o tej samej godzinie każdy z nich rzuci na chodnik łupinkę, to może kopca Kościuszki nie dałoby się z tego usypać, ale zaśmiecenie byłoby widoczne, krótko mówiąc – Wisła się pali! Na szczęście sąd drugiej instancji zrezygnował z „gdyby” i obywatela uniewinnił. Gdybym ci ja miał skrzydełka jak gąska, to dopiero bym sobie pohulał, ale nie mam, ot i żal.

gdybym ci ja miała skrzydełka jak gąska